Pamiętać należy, że miasto położone jest tuż przy granicy z Hiszpanią. Możemy naturalnie jechać autobusem lub pociągiem, ale w praktyce wiąże się to z przebyciem znacznej części kontynentu. Za najlepszy środek lokomocji podczas podróży do Tuluzy zupełnie swobodnie możemy uznać samolot. Najbardziej komfortowy będzie rejs z Warszawy. Linie lotnicze Lot zabiorą nas do francuskiego miasta z przesiadką w Monachium.
Tuluza to czwarte co do wielkości miasto Francji. Nic więc dziwnego, że posiada dobrze rozwiniętą sieć komunikacyjną. Podróżować możemy tutaj autobusami, metrem oraz tramwajami. Tutaj uwagę należy jednak zwrócić na dwie rzeczy. Po pierwsze tramwaje kwalifikują się jako dosyć powolne. Po drugie główne atrakcje leżą blisko siebie. Swobodnie możemy więc przemieszczać się pomiędzy nimi spacerem.
Jest to miasto studenckie, więc na imprezy możemy się tutaj natknąć właściwie każdego dnia. Podczas spacerów wąskimi uliczkami ze wszystkich stron będą nas kusiły rozmaite koncerty. Możemy się jednak zainteresować także kulturą wyższą. W Théâtre du Capitole możemy obejrzeć liczne sztuki, a także przedstawienia baletowe i operę.
Tuluza to francuskie miasto z hiszpańską atmosferą. Nawet geograficznie jest stąd bliżej do Madrytu niż Paryża. Nic więc dziwnego, że na ulicach panuje prawdziwie śródziemnomorski klimat. Miasto przyciąga turystów z rozmaitych powodów. Jedni przyjeżdżają zwabieni licznymi knajpkami serwującymi tapas. Innych wabią studenckie imprezy i niesamowita wręcz architektura. Niektóre regiony Tuluzy pamiętają jeszcze czasy rzymskie. Tutaj możemy zapuścić się w zaułki, które w niemal niezmienionej formie przetrwały od starożytności. W jeszcze bardziej zamierzchłą przeszłość zabierze nas Muzeum Historii Naturalnej.
W mieście możemy jednak liczyć także na o wiele bardziej nowoczesne atrakcje. Tuluzę można uznać za jedną ze stolic francuskiego przemysłu. Tutaj bowiem znajduje się fabryka Airbusa. Możemy zwiedzić zarówno ją, jak i pobliskie centrum badań kosmicznych. Po kontakcie z nauką możemy się wyciszyć w jednym z miejskich terenów zielonych – chociażby w ogrodzie japońskim.
Ten region Francji oferuje wyjątkową mieszankę kulinarną. Zjemy nie tylko typowe dania znad Sekwany, ale też te wywodzące się z innych krajów. Tradycyjną przekąską do wina jest tapas – hiszpańska deska serów z dodatkami. Kiedy już zaostrzymy apetyty przystawką i wyśmienitym trunkiem, możemy sięgnąć po danie główne.
Lokalni szefowie kuchni polecają Cassoulet. Ta potrawa z kolei rzekomo ma korzenie arabskie. Jest to mięso przyrządzane z fasolą. Dzięki powolnemu, bo trwającemu aż siedem godzin gotowaniu, nabiera ona wyjątkowej delikatności i aromatu.